SZYBKI WIERSZYK DLA MARII

 

Szybki wierszyk dla Marii – to pierwszy szybki wierszyk pisany na zamówienie.

Opowiadałem kiedyś, Marii, że czasem piszę szybkie wierszyki dla kogoś, jak mi serce i nastrój podpowie.

Maria powiedziała..

To napisz dla mnie!

No i stało się, napisałem! I tak powstała i pojawiła się moja

Firma Wierszykowa.

Bo  skoro napisałem pierwszy wierszyk, na zamówienie, to jak znam życie, będę pisał kolejne wierszyki, też na zamówienie.

Szybki wierszyk na zamówienie jest trudniejszy, niż ten który ja sam – sobie u siebie zamawiam, bo ja zamawiam u siebie wierszyki kiedy chcę i dla kogo chcę – w danej chwili.

Wierszyki ktore ja sobie zamawiam pisze się szybko, bo mam  go już trochę w głowie – tego wierszyka i jest on we mnie a właściwie – to jest tak

wierszyk mówi – napisz już mnie! W moim wierszyku, który ja sobie sam u siebie zamawiam, myśli, skojarzenia, fakty naturalnie się pojawiają i sklejają a w wierszyku na zamówienie to wszystko bardzo ciężko i z trudem się układa. I jakoś nie chce się kleić i nawzajem komentować.

Stanisław Witkacy miał swoją

Firmę Portretową

to ja mogę mieć swoją Firmę Wierszykową.

Że co, że nie ten poziom ? Ha, ha, ha, No cóż każdy kiedyś jakoś zaczynał a po za tym kto powiedział, że muszą to być tylko wysokie poziomy.

Firma wierszykowa jak Wałbrzyski Witkacy

– Ale dałem – nie ? „jak Witkacy” ale ten żart właśnie podpowiedziała mi Maria i to jest jeden z kolejnych  powodów, że Marii trzeba było wierszyk na zamówienie napisać!

Wierszyk dla Marii,

dla kogoś kto jej nie zna, nie zna jej Historii, nie wie-jak wygląda, co myśli i jak mówi, będzie wierszykiem hermetycznym.Wierszyki zamawiane u mnie dla siebie też są hermetyczne – czasem ale generalnie są jakby szersze a a w wierszyku Dla Marii tak się zdarzyło, jest trochę faktów zdarzeń, ktore tylko my z Marią przeżyliśmy.

Więc może kilka słów dodatkowych taka nota, jak legenda.

Z Marią spotkaliśmy sie kilka lat temu w Poznaniu przed teatrem Polskim przypadkowo i zaczęliśmy-rozmawiać o przedstawieniu „Niech żyje wojna” Moniki Strzępki i Pawła Demirskiego, którą to wojnę okazało się po latach Maria widziała, na DVD a nie na żywo – a to, że na DVD wyjaśniło się po latach a ja przez te wszystkie lata  myślałem, że na żywo.

Ja w Wojnie grałem Stalina i Grigorija.

Maria jest zielarką i to w szerokim rozumieniu – natura – przyroda i Maria to jedno.

Maria pisze a potem z jej tekstów powstają słuchowiska radiowe. Maria pisze scenariusze słuchowisk – są to biografie kobiet, może to niedługo się to zmieni… Maria również organizuje festiwal słuchowisk radiowych w Poznaniu.

Maria przede-wszystkim jest Matką Chrzestną mojego tekstu Pan – demoniczne rozważania. Jest to tekst, który napisałem dla Tomka Kaczorowskiego,  który powołał

Zarazę Twórczą – proszę znależć co to jest ta Zaraza na fejsie, bo jest na str.

Baaardzo  nie chciało mi się pisać tego tekstu nie z lenistwa, tylko z chronicznego braku czasu,  zapewne wielu z was tak samo ma.

Tomek wraz z aktorami pracował dużo i powstało z niego takie mini słuchowisko radiowe.

Początkowo chciałem by Tomek wybrał sobie jakiś tekst z bloga ale Tomek tak wielu z nas też nie miał na szukanie  czasu.

A Maria jako moja tekstowa Matka Chrzestna pokazała się że ma – Wielką Moc.

Dziękuję Ci za to Mario.

Dorzucam tu jeszcze szybkie wierszyki, które napisałem dla Kubusia mojego synka, bo jakoś się odnalazły a gdzie są inne nie wiem?

Był tak czas że wstawałem rano i codziennie jeden wierszyk Kubusiowi na poprawienie humoru wysyłałem.

Dla Kubusia pisało się bardo szybko bo jak mówiłem jak sam u siebie zamawiam wierszyki –  to jakoś szybciej mi   pisanie idzie.

 

SZYBKI WIERSZYK DLA MARII

Maria z Poznania

NIE wojenna Dziewczyna

Rozmowę o wojnie

Przed Polskim zaczyna

*

Teatr POLSKI w Poznaniu

Wieczór S – pokojowa cisza

Wojna tylko w rozmowie

Stara jakaś klisza

Na taśmie DVD

Na niej Maria wojnę widziała

I wojenne sny

I krew i pot i łzy

*

Pokój w Mari sercu

A wojenne burze

Detonuje jak saper

W myślach swoich chmurze

*

NIE z wojny jej uśmiech

TO Pokoju mina

Z ziołowej herbaty

I dzikiego wina

Z ziela myśli

Sałatek i soków

Które robi na działce

W wiosny złotym  mroku

Pokój u jej stóp się ściele

W Poznaniu  – Warszawie

Wałbrzychu w NIEDZIELĘ

*

Niech nie żyje Wojna

Niech Pokój zaświeci

I słowo ciałem się stało

I w świat teatru leci

A ja?

JA do swoich spraw już lecę

I znów powoli idę

I biorę LAPTOPKA

I poezji dzidę

I rzucam ją przed siebie

W radiowej poezji godzinę

*

I słucham i jest i cisza i grają

I Dęby i Trawy

A pszczoły trącają

Radiowe  oktawy

 

Szybki wierszyk dla Kubusia.

 

Liście dębu, kora brzozy

Ogon białej świeżej kozy

Wszystko zmieszać

Dodać szyszki

No i wina dwa kieliszki

Obojętnie jakie wino

I podawać z cielęciną

Wszystko zmieszać i posilić

No i wolno jeść powoli.

 

Ostatnią linijkę można sobie samemu zmienić i na końcu będzie również słowo na P ale mala literka W przed  P.

Tak są świńskie wierszyki ale do użytku domowego.

 

Na śniadanie biała kawka

I ciasteczka i szczypawka

W miodzie

Bo to bardzo dzisiaj w modzie.

 

Kilka jabłek i bułeczka

I do tego gruszek teczka

Wszystko zmieszać

Polać sosem

Aż zapachnie Ci pod nosem

Sos sojowy dodać z miętą

Wszystko zmieszać potem zjeść

Place lizać

No to cześć.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *