Tym razem do napisania kilku szybkich wierszyków zainspirowała mnie sytuacja Pandemiczno – Koronowa!
A właściwie to nie Pandemia, tylko bardzo trudna sytuacja lekarzy, którzy są mi bardzo bliscy i od nich wiem jak ciężko jest na wojnie z Korona-wirusem – zwłaszcza na pierwszej linii frontu.
W czasie, gdy lekarze na całym świecie proszą o ograniczenie kontaktów lekarze z Włoch Hiszpanii, Belgii z USA…. i proszą również ci którzy stracili rodziców i dziadków i ci co z wirusem wygrali…
Polscy intelektualiści chcą wchodzić do lasu!
Takie deklaratywne wspieranie lekarzy… a zachowania jednak o tymu przeczą!
Wiadomo, że maksymalna izolacja, powoduje ograniczenie zachorowań. A im więcej chorych tym sytuacja dla lekarzy gorsza.
I tu moje zdziwienie????
Intelektualiści różnych maści i różne moralne autorytety – guru nowych idei, oburzyli się, że do lasu wchodzić nie wolno.
Nie wiem, czy wyobrażali sobie że do lasu wchodzi się tak jak do supermarketu czekając w kolejce, może myślą, że nie będzie tłoku na parkingu i przy samym wejściu do lasu i wszyscy chętni – rozstrzelą się jak żołnierze, którzy przeczesują teren?
Moja wyobraźnia podpowiada, że tak nie będzie bo chodzić w tyralierze – też trzeba się nauczyć!
Zastanawia mnie również skąd taki zew do lasu – właśnie teraz?… Przecież czasem przez lata – do lasu nie chodzili, czy bez lasu żyć się nie da?
Czy to możliwe, że intelektualna wiedza przeszkadza zrozumieć proste prawdy?
A gdy po jakimś czasie pozwolono wchodzić do lasu, znowu oburzenie, jak to – zabraniali a teraz pozwalają!
Kochani intelektualiści eksperci.
Zabronili by się w nowej sytuacji nauczyć, że nie wolno – a gdy okazało się, że poznaliśmy zasady to można było zrobić krok następny.
Uczymy się stopniowo! No nie?
Nie od razu Kraków zbudowano. Prawda?
Moralne autorytety są jednak tak wielkie, że nikt nie odważy się im powiedzieć, że sie mylą!
Wygłaszają swoje eksperckie gadki a mały robaczek musi zrozumieć i nie powinien mądrości podważać!
Zastanawia mnie jedno – mam wrażenie, że nie tylko przeszkadza intelektualistom to że do lasu nie wolno ale że zabrania im tego właśnie ta władza, której nie uznają mimo, że demokratycznie wybrana, bo my kochamy demokrację jak to my! Wygrywamy! A szary biedy lud się nie połapał kto teraz jest mądry i kto teraz ma rację!
A ja mam takie pytanie, czy gdyby to wasza władza drodzy – wam zabroniła to byście posłuchali?
A gdzie obiektywne spojrzenie, gdzie racjonalne fakty a gdzie troska o los lekarzy o których się tak martwicie?
Relatywizm?
A może to jednak prawda, że im dalej w las – tym więcej drzew?
… albo im głębiej w las tym ciemniej.
To w którym momencie martwicie się o lekarzy?
Co jest ważniejsze
Las, czy ludzie?
Cz wasze intelektualne potrzeby dzielenia włosa na…?
A może faktycznie trzeba wejść w las by odświeżyć umysł?
Mam wiec cichą nadzieję, że te szybkie wierszyki chociaż na chwile sprawią radość lekarzom i na chwilę pojawi się uśmiech na ich twarzach…
Dlatego w tych wierszykach zostawiłem emotikony, daty i godziny, bo lubię pisać godziny gdy się coś rodzi…
A jutro na Dobry dzień
niech odpłynie szary cień
i niech słonko wam zaświeci
i ogrzeje wasze dzieci
no i jeszcze was
i Trzy Gracje
chociaż raz
Jest sobota – mam nadzieję
Że Wam dzisiaj wiatr zawieje
Dobry wiatr to wiatr
Z Wałbrzycha
No i z Tatr
A z Tatr też jest fajny wiatr
Wiatr Turecki – może Grecki
Ech wakacje – stare dzieje
Było będzie – będzie – było
Przecież to się Wam nie śniło
Te wakacje – bo tak było
Wiatr spokojny a nie srogi
Niech ogrzeje wasze nogi
Niech ogrzeje ręce uszy
Niech pamięta też o duszy
Niech ogarnie serca wasze
Niech ogarnie i pod – dasze
I wyciszy myśl Wasze
WSZYSTKICH BIAŁYCH ŻOŁNIERZY BĘDĄCYCH NA LINII FRONTU
ZAPEWNIAMY O NASZYM NIEUSTAJĄCYM WSPARCIU.
GŁÓWNA KWATERA ROZPOZNANIA