ROZMOWA

I napisał do mnie Renio… Mój duchowy brat.

” Masz czas, to zadzwoń, tak bez zobowiązań”

I znalazłem czas, bo bratu się nie odmawia i czas zawsze znaleźć trzeba.

I myśli nasze się spotkały ponad naszymi głowami, gdzieś nad Polską. Przypadek, duchowa łączność, przeznaczenie? Nie wiem? Nikt mi na to nie odpowie …

A ja coś chyba o tej naszej łączności duchowej wiem…??

Bo jeżeli myśl jest energią a dla mnie jest – energią,  której jeszcze nie potrafimy mierzyć to myśl moja lecąc, kanałami, tunelami i  korytarzami  powietrznymi omijając, samoloty, miasta i drapieżne ptaki  z myślą Renia  musiała się spotkać.

Co? …  że myśl nie może latać???

A samolot może?

A kto jest lżejszy samolot, czy myśl?

Dzwonię – bo  znalazłem czas.

I odbyła się rozmowa – jak niekończąca się opowieść. I było ciepło tej rozmowy i miłość i terapia i słowa, które leczą. I byliśmy jak dwie proste równolegle, ktore przecinają się w nieskończoności.

Dwie proste-równoległe, które przecinają się w nieskończoności, może kiedyś je zobaczę – zobaczę to niemożliwe, bo ja ufam astronomicznym fizykom. Są przecież super komputery, ciągi matematyczne, algorytmy….  jak śledzą mnie –  – wszędzie teraz – to takich dwóch prostych równoległych nie wyśledzą?

EEE…

A może myśli Renia i moje, lecąc wysoko zobaczą kiedyś, może te proste „proste” i przy następnej rozmowie nam o nich opowiedzą, jak to jest w tej nie-skoń-czoności ?

Dziękuję Ci Reniu za ” masz czas to zadzwoń ” ….

Rozmowa –  wszystko niby o niej wiemy a ciągle nam tych rozmów – tak na serio albo na żart brakuje.

Z  rozmową teraz jakoś źle, wciąż o niej mówimy a rozmowy jakoś nie ma….

Z Reniem rozmowa zawsze jest i dlatego dzwonię – do niego – nie tylko na – „masz czas to zadzwoń”

Po latach wiem, że Renio zawsze ze mną będzie nie tylko w rozmowie – ale na dobre – i na złe.

A ja – dla niego?

Jestem – jestem! I to na pewno mu wystarczy.

Rozmowa, która nigdy się nie kończy i aż strach powiedzieć, kolejne słowo, bo zaraz staje się ciałem  i …  po tym słowie – rozmowa się rozpływa jak rzeka,  jak delta …

Słowo – które rodzi słowa i kolejne zdania i wszystko się mnoży jak pieniążki, dobrze zainwestowane, na giełdzie, gdy jest hossa a gdy bessa? –  kiedyś znowu będzie hossa, bo rozmowa jest jak życie raz tak, raz siak. ( Ale mądrze napisałem, co ?) proste skojarzenia zawsze są banałem.

Bardzo chcę te słowa-do Renia wypowiadać i je od niego brać i potem zamykać je sobie w serduszku, bo ono dużo rożnych i mądrych słów pomieści i potrafi je przechować nienaruszone przez lata.

Moje serduszko Reniu jest zawsze dla ciebie otwarte, nawet gdy zamknięte, bo twoje słowa zawsze przejdą jak przez wąską bramę.

Bardzo chcę, by rozmowa nasza zawsze trwała Reniu …

Bo Renio jest jeden – jak jeden Bóg.

Ps. Dziękuję Ci Reniu za ostatnią rozmowę .. Pa

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *