DZIENNIK Z NAD – MOJEGO BIURKA

06. 07. Niedziela

 

Niedziela  – wakacje, ale jakoś szaro –  mimo, że słońce świeci. Szare dni w słoneczny dzień… Dlaczego dzisiaj w słoneczny dzień w niedziele w wakacje, szary dzień we mnie?

Tak czasem bywa wiem, każdy szare –  czasem ma. Dobrze jak szary dzień da się wyjaśnić opisać, bo deszcz, bo burza, bo coś nie poszło albo poszło, nie tak, albo nie taka miłość. Szary dzień jak szare kluski, papier i niebo.

A niebo dzisiaj nie jest szare. Jest lato – a lato szarości w sobie nie ma, skąd więc ten szary dzień we mnie. Nie – wiem, ale wiem, że szare dni bywają, że szarość jest naturalna i wiem, że jasne i szare się uzupełnia. Bywało tak, że w szary dzień miałem jasno to chyba tak na zmianę jak pory roku, jak miłość i nienawiść, jak wschód i zachód jak ogień i woda. Naturalna naturalność, więc czemu dziwi?

Znaleźć odpowiedź – na szarość…

Mam! – Poważna choroba mojej żony, niby z nią żyję, z tą chorobą, niby jest spoko, niby jem, rozmawiam śmieję sie a jednak chyba tak po cichu tam głęboko gdzieś we mnie ta choroba mnie dusi, zwłaszcza dzisiaj, może dlatego szaro?

To zdanie wyżej dopisuje teraz 27. 10. Minęły ponad dwa miesiące –  dzisiaj już  wiem dlaczego wtedy 07 Lipca w niedzielę smutno i szaro było. To było miesiąc przed odejściem Basicy… Czułem? Wiedziałem? może?…

Przeczytajcie Wpis…

BASICA POŻEGNANIE NA NOWĄ DROGĘ.

Warto czasem się zawiesić, bo po czasie z dystansu, można znaleźć odpowiedź!

…. I niech lecą dalej lipcowe smutne zdania….

Obok w pokoju gra telewizor a w nim

Film ” ostatnia rodzina ” biograficzny Polska 2016 Reż.Jan P. Matuszyński, wyk . Andrzej Seweryn, Dawid Ogrodnik, Aleksandra Konieczna.

Film o rodzinie Beksińskich no i jest odpowiedź na szare które dusi…

 

08. 07 Poniedziałek

 

Poniedziałek nowy tydzień i nowe możliwości. Od lat w telewizjach śniadaniowych i różnego rodzaju gazetach i poradnikach – mówią jak ten poniedziałek zacząć, by cały tydzień sie udał. Mam wrażenie, że wszyscy podchodzimy do poniedziałków trochę zabawowo, chcemy zaczarować nimi tydzień by wszystko się udało. Bawimy się poniedziałkami.

Poniedziałkowe rady jak przeżyć – jak smarować sie w upały, by się nie uszkodzić jak pić wodę małymi łykami kiedy i  siedzieć w cieniu, lub w domu, przy zamkniętych oknach i zasłoniętych roletach.

Jak dbać o kręgosłup, by długo służył i jak podnosić ciężary.

Różne rady, których słucham przez lata mając świadomość, że przecież już to wiem słyszałem, czytałem.

Po co słucham, czytam?

No właśnie nie irytuje się tym – w jakimś sensie się bawię tym poniedziałkiem, czekając być może, że tym razem usłyszę coś nowego o smarowaniu, piciu – jak się schylać zdrowo, by kręgosłup długo ze mną był.

 

RYTUALIZACJA ŻYCIA PRZEZ ZWYCZAJE

Dzisiaj rano wyruszyłem do pana Leszka gazetki, po gazetki .

Rytuał  wakacyjny, spacer po gazetki. Kupię dwie lokalne Gazetę Wrocławską i Panoramę Wałbrzyską i powrót tą samą drogą jak zwykle.

Lokalne gazetki od pana gazetki wzmacniające moje lokalne poczucie tożsamości. Dzisiaj przez przypadek się dowiedziałem, że Pan gazetka Leszek naprawdę ma firmę  – Gazetka. Sklep gazetka czy ja sobie sam ten gazetko-wy sklepik tak nazwałem czy Leszek myślą  strumieniem, świadomości mi tę nazwę swojego sklepiku przesłał?

Pomagałem Leszkowi załatwić przez firmę kurierską odebranie jego laptopa do naprawy. Coś mu z tym załatwianiem nie wychodziło coś aplikacjami w telefonie nie tak.

Pomogłem jak smartfon-owy ekspert a Leszek mówi do telefonu czekam na odbiór laptopa- firma – sklep Gazetka. Zatkało mnie.

Wakacje… oglądam telewizję śniadaniową, zaklinam poniedziałki i chodzę jak senior na spacerek do Leszka gazetki.

Po południu do Biedronki na zakupy znam ją na pamięć i mam policzone wszystkie jej kropki wiem co pod którą kropką się znajduje. Gdzie masło a gdzie śledzik na raz i przecenione – bardzo ważne jeszcze słodycze i belgijskie i  szwajcarskie i polskie. Biorę polskie a jak obce tańsze to zapominam o patriotyzmie!

Czy zdarzyło się  jeszcze-coś ciekawego w poniedziałek?

Tak- podciąłem żywopłot nożyce do żywopłotu się psują mimo, że firma dobra a prąd stały 220 wlot wciaż płynie.

Okazuje się, że nie wystarczy dobre zasilanie jak w środku coś się psuje.

Jak znależć źródło choroby, gdy choroba głęboko .

Zasypia już mój Poniedziałek a ja z nim pisząc co ślina na język przyniesie.Trudno wydobyć z siebie czasem mądre słowa.

Czy obudzę się we wtorek?

To nie kokieteria…  To nieprzewidywalne życie. Ja bym chciał wstać jutro – we Wtorek – bardzo bym chciał!

 

09. 07 Wtorek

 

Obudziłem się o 11. A co – wakacje. Patrzę na smartfona z którym żyję jak większość ludzi na świecie w zgodzie, miłości i partnerskim związku, chociaż czasem… ja wiem? czy ten smartfon nie za dużo wymaga ode mnie. Tyle ma aplikacji i prowadzi mnie po drogach po których ja iść nie chcę. Śledzi mnie na każdym kroku i robi mi storyteling albo mapuje  ( modne słowa dzisiaj ) moje pobyty w rożnych miejscach, miastach, wioskach. Dobrze, że nie dociera do moich myśli.

Mówi mi

Jest wtorek a więc dożyłem temperatura 19 stopni – zachmurzenie małe

Wstaję.

Po śniadaniu na spacer po gazetki do Leszka gazetki.

Rytualny –  rytuał jak masło maślane…

5 i 5 i 10…

Tajemnica którą odkrywam…

Postanowiłem biegać, by stres z siebie zrzucać jak śnieg w zimie z głowy. Wiadomo, że stresy się w nas zbierają i są rożne sposoby na wyrzucanie ich tak jak są różne egzorcyzmy na wyrzucanie demonów.

Ja niestety egzorcyzmów stosować nie mogę, jednym z najlepszych sposobów na pozbycie się stresów były wakacje i wyjazdy gdzieś…. Z wakacjami coraz trudniej, tak więc bieganie.

Jak biegać by się nie przewrócić, na koniec?

Wszystko masz w internecie mówią. No dobra kliknąłem bieganie.pl-ABC, Zaczynasz… Mój zamówiony i obgadany trener, który miał mi pomóc wytyczać trasy i ustalić wysiłki i obciążenia coś się nie odzywał, nie wiem dlaczego, bo facecik zrobił na mnie bardzo dobre pierwsze wrażenie jak dziewczyna, którą pierwszy raz widzisz, która jest jeszcze  bardzo daleko a ty już czujesz , że energia jakaś przepływa…

Mój obgadany trener do mnie – do dziś nie przypłynął!

Internetowy trener wyjaśnia:

5 minut pierwsze – idź bardzo wolno, jak najwolniej nie spiesz się.

5 minut drugie –  idź trochę szybciej ale nie przyspieszaj jak czujesz, że przyspieszasz to zwolnij!

10 minut – bardzo wolny trucht jak czujesz, że przyspieszasz zwolnij

To na początek –  mówi do mnie internetowy trener. No i?

Udało się zrobiłem wszystko po kolei zgodnie z planem.

Tak – po to jest trener – nie udaję, że wszystko wiem i znam się na bieganiu.

Co dalej-  zobaczymy  – dalej nie czytałem najtrudniejszy pierwszy krok.

Po południu dentysta bo wakacje – czas by zrobić zęby – wreszcie będę mógł znowu gryźć orzeszki. Hmmm jak byłem mały to go gryzłem skutecznie wszystkich, którzy mnie bili. Działało super ale nie polecam.

O zębach już więcej nie będę…

A co będzie w środę?

Wiem 5 x 5 x 10. I po gazetki do Leszka.

RYTUALIZACJA ŻYCIA PRZEZ ZWYCZAJE

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *