MOJE BUNGY…

Cześć.
Opowiem Wam teraz.
O moim Bungy.
Dlaczego teraz o moim skoku, na Bungy piszę?
Nie dlatego,
by się pochwalić, chociaż jestem dumny – z siebie
że skoczyłem.
Piszę bo przekonałem się,
że te wszystkie strachy,
że coś  złego się stanie są tylko w naszej głowie
Naprawdę – Nic złego, podczas spadania  w dół – się nie dzieje.
Lecąc ogarnia cię taka radość
I zachwyt nad samym Sobą,
że to robisz,
że lecisz jak ptak
że lecisz w sekundy…
że nie da się tego opisać
Skakało nas wielu, młodsi i starsi i WSZYSCY przed skokiem się bali, widziałem ich twarze na ekranie, bo nad nami był taki ekran, na którym każdego z nas było widać tuż przed skokiem.
Ekran był po to, by następni skaczący wiedzieli jak się zachować i by po prostu mniej się bali.
A po skoku?
WSZYSCY byli w 7  a może nawet w 8 i 9 Niebie.
WSZYSCY byliśmy szczęśliwi.
A ja?
Wiem teraz, że jestem innym człowiekiem.
I wciąż sobie –  w mojej głowie  skaczę,
gdy dzieje się coś trudnego i gdy muszę znowu pokonać siebie.
I pokonuję –
kolejne szczyty i czarne chmury.
Strach jest naturalny, wszyscy to wiemy…
Ale jak go pokonać?
Po prostu skoczyć.
Więc teraz
Ty
jak gdzieś będzie można skoczyć na Bungy…
To skacz.
Będziesz innym człowiekiem.
Na co dzień
I resztę życia.
Ja to już wiem.
Bo taki skok
To jest
Przygoda Życia
Na całe Życie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *