Wydawnictwo nie odpowiada…
dzisiaj, gdy każde dobre słowo jest na wagę złota.
Nie odpowiada.
A ja ostatnio miałem „tak”.
I zastanawiam się nad tym ” tak ” i myślę, myślę i myślę.
A miałem tak,
że napisałem książkę a napisanie książki jest takim normalnym zjawiskiem, może rzadkim ale normalnym. I normalnym – jest także, że jak już się napisało książkę, to chce się ją wydać i potem po napisaniu posyła się tę książkę do wydawnictwa.
A jaka to książka?
A no krótko mówiąc o życiu, przez osiem lat z chorobą nowotworową ale nie o raku, tylko o miłości i że żyć z rakiem „normalnie” można.
Nie wiem czy ta książka jest dobra czy nie ale nie o jakość książki mi teraz chodzi.
Może ta książka jest nawet nie-dobra, nie wiem?
Wiadomość usłyszana boczkiem, przez przypadek, rak dzisiaj po prostu się nie sprzedaje….
To tak na boczku.
Nie sprzedaje się.
Dzisiaj w XXI wieku jak wysyłasz książkę do wydawnictwa, to niektóre wydawnictwa mają już wygenerowane w systemie takie fajne gotowe miłe odpowiedzi.
Ot na przykład:
Dziękujemy bardzo za propozycję odezwiemy się za trzy miesiące i gdzieś tam dalej, że jeżeli nie odezwą się to znaczy że nie są zainteresowani.
No i jest wszystko ok – wszystko jasne nie odezwą się, bo nie są zainteresowani.
A ja o mojej książce nie mam takich myśli, że to arcydzieło i należy mi się już zaraz, natychmiast wydanie, nie umiem ocenić jej wartości ale myślę o niej ciepło i pozytywnie.
Ale mi nie o wartość książki chodzi powtarzam, tylko ja zastanawiam się, dlaczego dzisiaj w XXI wydawnictwo, nie może wygenerować w kompie takiej gotowej automatycznej odpowiedzi i co jakiś czas ją wysyłać i automatycznie klikać!
Dziękujemy nie jesteśmy zainteresowani.
Bo przecież tam po drugiej stronie księgi, mimo wszystko ktoś – na odpowiedź czeka .
I może będzie mu trochę smutno, że nie ale za to będzie kulturalnie i miło.
Bo jak wysyła się coś to czeka się na odpowiedź bo to taki savoir – vivre.
Dajesz część siebie – słyszysz uprzejme dziękuję a potem już nic i siedzisz w domu na kanapie jak zmartwiony słup soli.
Drodzy redaktorzy wydawnictw postawcie się proszę na miejscu tych którym nie odpisujecie.
Wydawnictwa – redaktorzy i wszyscy co przy książkach ich powstawaniu pracują i w jakimś sensie na nowo je tworzą….
A więc kulturalna kultura. Książki i wszystko wokół to przecież Kultura,
więc czy nie było by fajnie, gdyby takie zwrotne komunikaty, dziękujemy nie jesteśmy zainteresowani były takim Kulturalnym
Nie!
Proste, mile, uprzejme i jasne.
Rozumiem, że książek dużo przychodzi, dużo za dużo ale czy naprawdę nie można automatycznie odpisać?
Jestem w stanie sobie wyobrazić, że kiedyś tam wstecz, gdy były tylko maszyny do pisania, dalekopisy i telegramy to wtedy było trudno ale dzisiaj? Wystarczy tylko
kliknąć.
Jestem sobie w stanie wyobrazić redakcje gazet do których napływa multum artykułów ale wydawnictwa książkowe? Nie wiem?
tak więc moja prośba jest taka.
Kochani wydawcy ustawcie sobie w kompie takie zwrotne Klik.
Ja Rysiek Węgrzyn naprawdę chciałbym dostać taką prostą krótką kulturalną odpowiedź i czułbym się dobrze.
A zwłaszcza dzisiaj gdy wkoło jest tyle złych, agresywnych i wulgarnych słów.
Jedno dobre słowo dzisiaj…
Proszę.