OPOWIEŚCI Z ŁĘŻYCKIEGO LASU.

Sorry Olaf, to nie opowieści to o-powieść, prosta, bez zakrętów, jak promenada wzdłuż brzegu morza w Ustce, albo deptak lub autostrada, którą jechaliśmy nad morze, aaa –  pamiętasz jak zrywałeś kwiatki bratki fioletowe  w tej Ustce i  różne takie inne a ja mówiłem Olaf, nie zrywaj, nie zrywaj a ty zrywałeś jeden kwiatek po drugim Read more about OPOWIEŚCI Z ŁĘŻYCKIEGO LASU.[…]